Nie zawsze jest tak, że mowa rozwija się w sposób prawidłowy, a nawet nie rozwija się wcale. Rodzice zauważają, że pomimo upływu czasu ich dziecko nie mówi i wpadają w panikę. Zjawisko to określa się mianem opóźnionego rozwoju mowy. Przyczyn tego zjawiska może być wiele.
napisał/a: nadziejka87 2013-04-06 19:35 1. niestety maly nie dostal sie do przedszkola i ma bardzo ograniczony kontakt z rowiesnikami. wychowuje sie z mlodsza o 8 miesiecy kuzynka, lubi bawic sie z nia w berka chowanego. ostatnio nawet bawili sie w lekarza i sklep. tylko ze on zawsze musi byc w ruchu wiec wszelkiego zabawy takiego typu go interesuja lubi rywalizacje (wyscigi). wiadomo ma bardzo utrudniony kontakt z dziecmi z powodu mowy, ale biega za innymi chce sie z nimi bawic. ostatnio pani psycholog wyglupiala sie z malym i mowila ze dziwi sie diagnozie neurologa bo w takich zabawach nawiazywal z nia swietny kontakt wzrokowy, w domu roznie z tym bywa zwlaszcza jak sie skupi na bajce lub jakies grze. bardzo lubi gry logiczne na tablecie typu przezun ten element aby pilka mogla wpasc do kosza. 2. neurolog zlecila tylko eeg po degradacji snu i rezonans. 3. nie jestem pewna czy usuneli mu wszytsko pierwszy laryngolog napewno tego nie zrobil bo po roku okazalo sie ze nadal nie jest oczyszczony, a w szpitalu maly byl zbyt agresywny i nie dal sobie nic zrobic taka ankiete Jakie umiejętności nabył w wieku 5 lat? (oceń umiejętności swojego dziecka na skali od 1 do 5) 1 - oznacza brak umiejętności 2 - umiejętność jest jeszcze słabo ukształtowana 3 - umiejętność czasem jest bardzo wyraźna, ale zdarza się jeszcze, że dziecko niewłaściwie z niej korzysta, 4 - umiejętność opanowana w stopniu dobrym 5 - bardzo dobrze opanowana umiejętność, widoczna w wielu sytuacjach. Czyta pojedyncze litery lub słowa 1 Zapamiętuje adresy i numery telefonów 1 Liczy do 10 2 Potrafi napisać cyfry od 1 -5 1 Rozumie znaczenie przeciwieństw i podobieństw 3 Rozumie znaczenia następstwa czasu, np. dziś, jutro, rano, wieczorem 3 Odróżnia fantazję od rzeczywistości 2 Zapamiętuje opowiadane historie i chce żeby je kontynuować 3 Jego zabawy są coraz bardziej rozbudowane, a rekwizyty otrzymują funkcję symboli 2 Potrafi napisać swoje imię 1 Umie pogrupować przedmioty, np. wg wielkości 4 Klasyfikuje zbiory wg ich liczebności, porównuje zbiory przez łączenie w pary po jednym elemencie z każdego zbioru 4 Klasyfikuje zbiory wg cech jakościowych 4 Waży za pomocą wagi szalkowej /trzeba dodać - za mało, trzeba odsypać - za dużo/ 1 Używa nazw figur geometrycznych /koło, kwadrat, prostokąt/ 4 Rozpoznaje kierunek – w lewo, w prawo 3 Sprawnie składa papier po przekątnej wg wzoru 1 Składa rozcięty obrazek 4 Wykonuje proporcjonalne kopie figur geometrycznych 2 Potrafi przerysować figurę o ostrych kątach (np. trójkąt) 1 Umie szczegółowo opowiedzieć zdarzenie, program telewizyjny 2 Koncentruje się na wykonywanej czynności 2 wiec raczej jest opozniony wnioskujac z takiej ankiety
nie potrafi nawiązać relacji z rówieśnikami, unika kontaktu wzrokowego, reaguje nieadekwatnie do sytuacji (np. dziwnymi minami, grymasami). Komunikacja: dziecko z autyzmem zazwyczaj nie mówi lub może mówić śpiewnym, wysokim głosem, jak z maszyny, nie rozumie poleceń ani znaczenia słów "tak" i "nie", nie reaguje na własne imię,
LOGOPEDIA 4 min. czytania komentarze [24] “Moje dziecko nie mówi, ale pewnie się rozgada” „Wnuk sąsiadki też długo nie mówił, a jak już się rozgadał, to nie mógł przestać.” „Córka znajomych do trzeciego roku życia mówiła tylko coś po swojemu, za to potem rozmawiała już bardzo ładnie.” „On ma jeszcze czas, przyjdzie jego pora.” „Nie ma się czym przejmować, dajcie się dziecku rozwijać we własnym tempie.” Znacie to, drodzy Rodzice? Każdy, kto uważnie obserwuje rozwój i stan zdrowia swojego dziecka, raczej z łatwością wyłapie jakieś niepokojące sygnały. Wiadomo, rodzic po prostu czuje i widzi, kiedy coś jest nie tak. A dochodzą do tego jeszcze spotkania z innymi rodzicami i porównywanie dzieci ze swoim własnym (“Jaś już od dłuższego czasu to potrafi, a nasza Zosia jeszcze nie!”) Kiedy tylko zaczyna nas coś martwić i nie daje nam spokoju, zaczynamy działać. Szukamy pomocy i chcemy zasięgnąć rady, gdzie się tylko da, to zrozumiałe. Z mową jest podobnie. Jeśli dziecko mówi bardzo mało lub nie mówi w ogóle, rodzice często zaczynają się zastanawiać, czy ich pociecha rozwija się prawidłowo. Ale wiecie, dziwi mnie jedno. Jeśli dziecku cokolwiek dolega, najczęściej wiemy, gdzie iść i działamy szybko. Gdy boli ząb, od razu zabieramy je do dentysty, kiedy słabo widzi, udajemy się do okulisty itd. Dlaczego w takim razie, Mamo, Tato, masz takie opory i zwlekasz, jeśli dziecko nie mówi, lub, w Twoim pojęciu, mówi zdecydowanie za mało? Przecież zastanawiasz się, czy wszystko jest w porządku. I dlaczego, zamiast od razu zasięgnąć porady u logopedy słuchasz takich wypowiedzi, jak wyżej albo zadajesz pytania na forach internetowych? Przecież nikt z rodziny czy znajomych (a tym bardziej osób, które w życiu nie widziały malucha na oczy i go po prostu nie znają) nie widzi dziecka tak często, nie obserwuje go tak jak rodzice. Nikt poza Wami, Mamo i Tato, nie wie, jak na co dzień dziecko się zachowuje, w jaki sposób się komunikuje, jak się bawi, jak i ile mówi. Poza tym przypadkowe osoby najczęściej też nie mają specjalistycznej wiedzy logopedycznej czy pedagogicznej, więc zwyczajnie nie są w stanie stwierdzić, czy aby na pewno nie ma się czym martwić albo przeciwnie – coś się na pewno dzieje. Dzieci są różne i każde z nich rozwija się we własnym tempie – to fakt, ale nigdy nie wiadomo, co w tym konkretnym przypadku jest przyczyną problemu. To może stwierdzić tylko specjalista. Pewne jest jedno – samo „niemówienie” to może być (ale nie musi!) tylko wierzchołek góry lodowej. Rodzice nie zdają sobie sprawy, że poza opóźnionym rozwojem mowy jest mnóstwo innych przyczyn, które trudno jest wychwycić. Brak mowy może wynikać z tego, że Dziecko nie powie, że słabiej słyszy lub nie słyszy w ogóle. Bez prawidłowego słyszenia mowa nie jest się w stanie w pełni rozwinąć. Nasz maluch nie słyszy dobrze odgłosów otoczenia ani tego, co ktoś do niego mówi, więc nie będzie w stanie przyswoić i sam wytworzyć tych dźwięków. Trzeba zwrócić szczególną uwagę na to czy i w jaki sposób dziecko reaguje na swoje imię, polecenia itp., ale w przypadku, kiedy nie mówi, zawsze trzeba zbadać słuch. Być może u już trochę starszego dziecka da się zauważyć, że nie mówi nic „od siebie”, a cały czas tylko powtarza zasłyszane, powiedziane przez kogoś słowa, nawet całe i długie zdania. Sprawia wrażenie, że mówi ot tak, po prostu, bez konkretnego celu, a nie po to, żeby się z kimś porozumieć. Może nawet jego umiejętność mówienia zdaje się cofać. To też wyraźny sygnał, że trzeba skonsultować się ze specjalistą. Może też być tak, że problem z mową u dziecka wynika z uszkodzenia ośrodków w mózgu. Bo na przykład były trudności przy porodzie, albo już potem dziecko doznało jakiegoś urazu lub na coś chorowało. Wtedy mowa może pojawić się z bardzo dużym opóźnieniem, cofnąć się albo w ogóle się nie wykształcić, dlatego trzeba szybko działać żeby jak najwcześniej pomóc dziecku. To, że dziecko w ogóle nie mówi to wcale nie musi oznaczać, że ma po prostu opóźniony rozwój mowy, ale problem może leżeć głębiej i być dużo poważniejszy niż się spodziewamy. Nie, nie chcę nikogo straszyć, tylko bardzo zachęcam do tego, żeby jak najszybciej zabrać dziecko do logopedy. Po prostu po to, żeby czegoś nie przeoczyć i nie zrobić mu krzywdy. Bo czas jest bardzo ważny i nic nam go nie odda ani nie cofnie. Jeśli się coś zlekceważy to, niestety, potem można mieć pretensje tylko do siebie. Możliwe, że nic się nie dzieje i rzeczywiście dziecko „jeszcze się rozgada”, ale nie ma przecież gwarancji, że tak na pewno się stanie. A co, jeśli będzie inaczej? Lepiej chyba jednak nie zwlekać tylko zacząć działać, prawda? No dobrze, w takim razie, kiedy, Mamo, Tato, powinniście udać się ze swoją pociechą do logopedy? jeśli niemowlę (ok. 4-6 miesiąca) nie odwraca głowy w kierunku źródła dźwięku, nie reaguje na zmiany tonu głosu, muzykę z zabawek, nie nawiązuje kontaktu wzrokowego z osobami będącymi w zasięgu jego wzroku, nie gaworzykiedy roczne dziecko nie podaje, nie wskazuje przedmiotów lub osób, o które pytamy, nie reaguje na mowę innych; maluch w tym wieku powinien też używać pojedynczych prostych słów (mama, tata, baba itp.)jeśli dwulatek nie wskazuje prawidłowo części ciała, nie wykonuje prostych poleceń (typu: zrób pa pa), nie naśladuje gestów, nie mówi wyrazów dźwiękonaśladowczych, nie wypowiada prostych wyrażeń jak np. mama daj, baba am, nie wymawia głosek p, b, t, d, k, g, m, n, ńkiedy trzylatek nie buduje już stopniowo coraz dłuższych wypowiedzi, nie rozumie, nie wykonuje bardziej złożonych poleceń (np. posadź misia na krzesełku i nakarm go), nie zadaje pytań, nie wymawia dodatkowo spógłosek l, ł, f, w, h, ś, ź, ć, dźjeśli czterolatek nie wymawia dodatkowo spółgłosek s z c dz, pięciolatek – sz, ż, cz, dż, u sześcioletniego dziecka powinna pojawić się już głoska r, siedmiolatek powinien mówić już w pełni prawidłowo i pamiętajmy też o tym, że cały czas stopniowo rozwija się słownik dziecka – u sześciolatka to już nawet 4500 wyrazów Wizyta u specjalisty naprawdę nie boli i nie będzie przykrym doświadczeniem ani dla dziecka ani dla Was, a może jedynie pomóc i zaoszczędzić maluchowi wielu trudności i nieprzyjemności nie tylko na przyszłość (mowa dziecka może mieć wpływ na późniejsze przyswajanie umiejętności czytania i pisania w szkole), ale nawet już teraz. Dlatego, drodzy Rodzice, jeśli cokolwiek Was niepokoi w rozwoju mowy Waszego dziecka, nie ma co dalej zwlekać, a trzeba jak najszybciej zawitać ze swoją pociechą w gabinecie logopedycznym. Zapewniam, że nie będzie wcale strasznie 🙂 mgr logopedii, Małgorzata Monach
2,5 latek nie mówi Mój 2,5 letni Synek nic nie mówi. Jak skończył roczek zaczął chodzić do żłobka, potem po skończeniu 2 lat do przedszkola, wszyscy mi mówili, że pewnie jak w przedszkolu zacznie przebywać ze starszymi dziećmi zacznie mówić, ale On dalej nic. Jedyne jego słowa to "nie", "baba", "ka"(co znaczy tak
Czterolatek, który prawie nie mówi albo mówi bardzo niewyraźnie, to już poważny problem. Oczywiście, wiadomo, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie, ale w tym przypadku nie ma już na co czekać – radzi Katarzyna Wnukowska, neurologopeda, autorka poradnika "Czy moje dziecko mówi poprawnie?", wykładowca na kierunku Neurologopedia Kliniczna z Wczesną Interwencją na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Beata Turska: Czy można spokojnie czekać na rozwój wypadków, gdy czterolatek mówi tylko pojedyncze słowa? Katarzyna Wnukowska, neurologopeda: Nie, absolutnie nie ma na co czekać. Od 3. do 7. roku życia trwa tzw. okres swoistej mowy dziecięcej. Dziecko w tym wieku zaczyna porozumiewać się zdaniami przejętymi od osób ze swojego otoczenia. Czterolatek powinien już umieć mniej lub bardziej sprawnie opowiedzieć na przykład o swoim dniu, przekazać informację, uzasadnić dlaczego czegoś nie lubi etc. I powinien używać do tego całych zdań. Jeśli dziecko w tym wieku komunikuje się tylko pojedynczymi słowami, mamy do czynienia z opóźnieniem w rozwoju mowy. Trzeba zbadać, jaka jest jego przyczyna i jak najszybciej dziecku pomóc. Nie można tego odkładać "na kiedyś", bo problem sam nie zniknie. Niedawno trafiła do mnie 6-letnia dziewczynka, u której dopiero teraz zdiagnozowano niedosłuch. Rodzice sądzili, że mało mówi, bo taką ma naturę, a pediatrzy na kolejnych bilansach... w każdym razie popełnili grzech zaniechania, nie kierując dziecka na badanie słuchu. Przeczytaj także: Najważniejsze fakty o rozwoju słuchu dziecka Co się dzieje z czterolatkiem, który jeszcze nie mówi? Nie rozwija się tak, jak by mógł, bo nie da się przecież oddzielić umiejętności mówienia od myślenia czy pamięci. Zaburzenia w rozwoju mowy mogą spowodować lawinę konsekwencji: w przyszłości problemy z nauką czytania i pisania, a już teraz trudności z nawiązywaniem relacji, zaniżoną samoocenę, zaburzenia zachowania… Wystarczy wyobrazić sobie, jak moglibyśmy się czuć, nie mogąc powiedzieć tego, co chcemy wyrazić lub jaki poziom frustracji moglibyśmy osiągnąć, gdybyśmy na co dzień słyszeli, że ktoś do nas mówi, ale rozumielibyśmy tylko fragmenty jego wypowiedzi. Od czego w takim razie zacząć? Od wizyty u pediatry? Laryngologa? Logopedy? Jeśli tym, co nas niepokoi, jest mowa dziecka, idźmy do logopedy. Diagnozując malucha wskaże w razie potrzeby innych specjalistów, do których trzeba pójść na konsultacje. Może to być audiolog, laryngolog, foniatra, neurolog, psycholog lub psychiatra. „Jeśli czterolatek komunikuje się tylko pojedynczymi słowami, mamy do czynienia z opóźnieniem w rozwoju mowy. Trzeba zbadać, jaka jest jego przyczyna i jak najszybciej dziecku pomóc. Nie można tego odkładać "na kiedyś", bo problem sam nie zniknie”. Co trzeba koniecznie sprawdzić? Przede wszystkim trzeba sprawdzić, czy dziecko dobrze słyszy, a jeśli słyszy, to czy rozumie mowę. Może słyszy, ale nie rozróżnia dźwięków mowy? A może słyszy i rozumie, a jednak nie może się sprawnie komunikować? Przyczyny problemów mogą być różne: od poważnych deficytów neurologicznych po zaburzenia emocjonalne czy prosty opóźniony rozwój mowy, w którym brak osłonki mielinowej na włóknach nerwowych nie pozwala dziecku na mówienie, póki ta osłonka się nie wykształci. Logopeda zbiera wywiad, czyli informacje o ciąży, przebiegu porodu, dotychczasowym rozwoju dziecka, jego upodobaniach. Bada małego pacjenta, obserwuje, a następnie stawia hipotezy i je weryfikuje. W ten sposób dochodzi do diagnozy. Czy możemy jakoś pomóc dziecku w domu? Jeżeli rozwój mowy jest zaburzony, w domu postępujemy zgodnie ze wskazówkami specjalisty, który zdiagnozował źródło problemu i opracował właściwy program terapeutyczny. Metod terapii jest wiele, jednak zawsze muszą one być indywidualnie dobrane do pacjenta, do jego zaburzenia i powinny uwzględniać sytuację rodzinną dziecka. A czy jest coś, co możemy robić zawsze, niezależnie od przyczyny problemu? Tak. Możemy wspomagać rozwój mowy czterolatka cierpliwie odpowiadając na jego pytania, tłumacząc otaczające zjawiska i z uwagą słuchając tego, co ma nam do przekazania. To właśnie z dzieckiem w tym wieku zaczynamy dużo rozmawiać. Rozmawiając możemy zaobserwować, jak nasz maluch mówi, co mówi, w jaki sposób rozumuje, jak bogate jest jego słownictwo. Prowokujmy dziecko do tworzenia dłuższych wypowiedzi, np. zadając pytania otwarte po wspólnym obejrzeniu bajki ("Jak sądzisz? Dlaczego ten miś zachował się w taki sposób?"), prośmy je o radę dotyczącą jakiejś sprawy domowej, pytajmy o opinię. W ten sposób ćwiczymy rozwijanie wypowiedzi oraz dajemy maluchowi poczucie, że jego zdanie jest dla nas ważne, a to na pewno zachęci go do mówienia. „Przyczyny problemów mogą być różne: od poważnych deficytów neurologicznych po zaburzenia emocjonalne czy prosty opóźniony rozwój mowy, w którym brak osłonki mielinowej na włóknach nerwowych nie pozwala dziecku na mówienie, póki ta osłonka się nie wykształci.” Jakich błędów nie wolno popełniać, gdy czterolatek ma problemy z mówieniem? Nie wolno dziecka zawstydzać ani porównywać do rówieśników. To prosta droga do sprawienia, że straci pewność siebie i do wywołania stresu, który może jedynie pogłębić jego problem, bo dziecko na przykład zacznie się jąkać lub w ogóle przestanie mówić. Jeżeli czterolatek nie mówi albo mówi niepoprawnie, to znaczy, że coś mu nie pozwala komunikować się prawidłowo. Trzeba dziecku pomóc, wesprzeć je, znaleźć z pomocą specjalisty przyczynę problemu i wspólnie te trudności pokonywać. Żadnych negatywnych bodźców, żadnej krytyki ani zmuszania do mówienia. Polecamy także: Co robić, a czego nie, gdy dziecko ma problemy z mówieniem? Jak powinien mówić czterolatek? Czterolatek jest w okresie tzw. swoistej mowy dziecięcej. Ten etap trwa od 3 do 7 roku życia. W tym okresie dziecko: Zaczyna porozumiewać się zdaniami i do końca tego etapu doskonali tę formę komunikacji w dialogu i w mowie narracyjnej, czyli wówczas, gdy coś opowiada. Zadaje mnóstwo pytań "A dlaczego... ?" , "A po co...?". Jego język w tym czasie jest bardzo twórczy, pełen fantastycznych skrótów, porównań, często przezabawnych. Używa coraz większej ilości przymiotników i przysłówków. Opanował już poprawną wymowę większości głosek, może jeszcze nie radzić sobie z prawidłową wymową tzw. szeregów denatlizowanych, czyli s, z, c, dz, ś, ź, ć, dź; sz, ż, cz, dż oraz głoski r - (warto wówczas wybrać się wizytę kontrolną do logopedy).
Newbie Wiadomości: 16. 2-latek, autyzm? bardzo proszę o pomoc. Lutego 20, 2013, 03:55:07 ». witam, moj synek kończy 2 lata za tydzień, praktycznie nie mówi (mama bardzo rzadko, ale nie wiem czy w odniesieniu do mnie czy do jedzenia, baba mówił, ale juz nie mówi, tata zdarzyło sie może z dwa razy, bach, ma na nie ma, mówił alo na
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu jeag Rozpoczęty 14 Maj 2019 jeag Zaciekawiona BB #1 Mam pytanie, jak pomóc dziecku przy nauce mowy? Kiedy mój syn kończył rok, zaczął mówić swoje pierwsze słowa takie jak: kot, idę, mama, tata, ale potem coś poszło nie tak i się zablokował. W czerwcu będzie miał 2,5 lat i nie używa praktycznie mówiąc żadnych słów. Najgorsze jest to, że przestał używać tych które juz znał. Tak jakby miał amnezję. Na mnie mówi tata, na męża też tata, kota nie woła, tylko miałczy. Wymyśliliśmy na nim, że jak czegoś chce to ma mówić" chce." To wszystko, więcej słów nie ma, nie używa. Wiem, że na pewno wiele słów zna, bo jak powiem przynieś pilot, to przyniesie, daj szklankę, autko, klocki czy piłkę- nie ma problemu, ale jak powiem "co to " ,to albo patrzy na mnie tempo, albo mówi jego ulubione słowo "eeee". Proszę podpowiedzieć co mogę zrobić żeby mu pomóc? reklama #2 Polecam wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej, powinni pokierować dalej. Warto wykluczyć wszelkie problemy ze słuchem - wizyta u laryngologa lub audiologa/foniatry. Warto także odwiedzić neurologopedę (sprawdzi napięcie mięśniowe przy aparacie mowy). Udałabym się także do neurologa, by wykluczyć poważniejsze problemy. Mój syn zaczął mówić jak miał 4,5 roku, więc rozumiem co czujesz. Na pewno należałoby ograniczyć telewizję. Dużo oglądać/czytać książeczek. A synek teraz cokolwiek więcej mówi - u nas było zalecenie, by udawać, że się nie rozumie dopóki chociażby nie spróbuje powiedzieć. Mój synek jak miał 2,5 roku dostał z poradni decyzję o WWR (wczesne wspomaganie rozwoju), a rok później KS (kształcenie specjalne na okres przedszkola). Diagnozą był autyzm. Dzięki temu miał zajęcia z logopedą, a co ważniejsze także z pedagogiem i psychologiem, którzy tą mowę starali się wywołać. Teraz mówi dużo, jednakże logopeda ma jeszcze trochę pracy. Synek jutro kończy 6 lat. #3 Witaj. Mój synek ma 2 lata i 3 miesiące i też nie mówi praktycznie nic. Na chwilę obecną: brum brum, bam, am am, A A A ( sygnał ), titutitu ( coś małego ) , czasem aaaaaa jak lew i nie. I to wszystko. Nie naśladuje zwierzątek. Nie wola do nas mama ani tata. Jesteśmy już od 4 miesięcy pod opieką neurologopedy. Przechodził badania w poradni psychologiczno pedagogicznej które nie wykazały żadnych problemów. Psycholog wykluczyła autyzm, synek jak najbardziej znajduje się w normie intelektualnej. Już od dawna wszystko rozumie. Jest bardzo bystry. Ale już nie będę nawet opisywać jak się martwię... chodzi to za mną jak zmora i nadal się martwię. Synek ma już świadomość tego że nie mówi. Staram się już nawet nie poruszać tego tematu. Chętnie jeździ do logopedy, tłumacze mu że będą się bawić z Panią. Dla mnie niepokojące jest to że Twój synek miał taki regres. Czemu jeszcze tego nie badaliście ? Mój od początku późny start, zaczął wymawiać jakiekolwiek sylaby na 14 miesięcy. 21 miesięcy pierwsze słowo ze zrozumieniem. Od tego czasu średnio raz w miesiącu coś nowego dochodzi #4 Najlepsza będzie wizyta u psychologa dziecięcego. Jego zachowanie nie jest normalnie i bardzo odbiega od norm. Lepiej się skontaktować i dowiedzieć się co może być nie tak i co jest powodem jego zachowania. #5 Cześć dziewczyny. Moja córka nie mówiła( znaczy mówiła ale po swojemu) do 3 roku życia. Zapisaliśmy ją do logopedy i na integracje sensoryczna. Za 2 miesiące kończy 4 lata i mówi jak najęta!
Panie powiedziały, że syn nie reaguje na polecenia, nic do niego nie dociera, że jak nie było po jego myśli to bił i Panie i dzieci. Nie wiem, co już robić, jak pracować nad nim, bo w domu, jak go o coś proszę to większość zadań wykonuje. Nie wszystkie, ale wykonuje. Syn ma też młodszą siostrę - 1.5 roku.
monika02 Newbie Wiadomości: 2 Droga Pani Profesor,jestem mamą 3,5 letniego chłopca. Mieszkamy w Irlandii. Syn ma problemy z poprawną wymową; mówi dużo, ale niewyraźnie. W zasadzie w większość wyrazów wtrąca literkę "K", zastępują nią także inne litery nawet te, które potrafi powiedzieć w izolacjii (np. woda-kaka, Helenka-kieka, Stasio-kako).Część wyrazów wypowiada właściwie (sól, koń, dzidzia, bajka i wiele innych). Litery, których praktycznie nie używa to "w", "f", "z", "c".Buduje jednak długie zdania, często opowiada i zadaje mnóstwo z językiem angielskim ogranicza się do kontaktów z rówieśnikami na podwórku lub placu zabaw, ew. zakupach; kiedyś zdarzało się mu oglądać bajki w tym języku. Telewizji nigdy nie oglądał. My mówimy do niego wyłącznie po sam, w toalecie jest samodzielny, nie nosi pieluchy, ubiera się sam z wyjątkiem zakładania bluzki i sznurowania butów. Jest bardzo sprawny fizycznie, zadziwiał nas tym odkąd skończył kilka (ładne kółko, kreski, trójkąt, krzyżyk, kropki), maluje, nawleka koraliki, lepi ciastolinę, lubi wydzieranki i wyklejanki, potrafi pokolorować obrazek jak podano na miniaturze. Lubi bawić się we wspólne zabawy, ale tylko z tymi osobami, które dobrze zna, zauważyłam, że na podwórku często trzyma się trochę z boku i albo obserwuje albo znajduje sobie jakieś zajęcie, czasem ciągnie mnie albo męża, żebyśmy poszli gdzieś sami (to też mnie martwi, a może przesadzam?).Nawiązuje natomiast zabawę z nami i jego młodszą dużo naśladuje i uwielbia wręcz pomagać we wszystkich pracach domowych; bardzo spostrzegawczy. Jeździ na rowerze, gra w piłkę, super wspina się na mi się, że sporo się złości. Bardzo się niepokoiłam, ponieważ kiedyś zdarzało się mu w ataku złości bić w policzki. Konsultowałam to z pediatrą, która obserwowała go, zrobiła z nami wywiad i uspokajała nas, że wszystko w porządku i to taki bunt 2/3 latka. Lubi pieszczoty, przytulanie, lubi kiedy mu czytamy, każe nam sobie czytać. Zna wszystkie kolory, większość kształtów, części ciała nazywa i pokazuje, umie stopniować od najmniejszego do największego, kategoryzować, łączyć w pary np. kura i jajko, królik i marchewka itp., układać sekwencje z 2-3 klocków czy obrazków; to wszystko robi bardzo szybko i widzę, że potrafi. Ma pluszowego kotka i bawi się z z nim w taki sposób, że np. kotek jest chory i on kładzie go do łóżka, daje mu leki, przykrywa kocykiem, albo kładzie go spać, czyta mu książeczki, karmi go itp.; podobnie zresztą próbuje odgrywać z ogląda 20 min dziennie(ciekawski george). Czy to też wyeliminować?Jest ciekawy WSZYSKIEGO i musi wszystko obejrzeć, dotknąć czasem powąchać, zapytać co to, rozkręcić, skręcić dzieci polskich emigrantów ma podobe problemy z mową, więc myśleliśmy, że to jakaś norma, ale jak długo można czekać i na co?Od września miał pójść do irlandzkiego przedszkola, teraz myślę, żeby zrezygnować z tego; czy to dobry pomysł?Od miesiąca słuchamy na słuchawkach; opanował wyrażenia dźwiękonaśladowcze(choć fi fi , fu fu, fe i brum brum nie brzmią idealnie); wcześniej nigdy nie chciał mowić jak robi krowa, koń itp., teraz robi to tygodnia słuchamy rzeczowników 30 min, ale 1cz. powinniśmy słuchać wszystkich 4części jednocześnie? jednej części na słuchanie?Jak mogę jeszcze ćwiczyć z synem, aby wspierać jego też przy stoliku na tych pomocach jakie mamy, ale jak pisałam wyżej to jest dla niego łatwe i było ciekawe tylko na początku, a teraz widzę, że nudzi że zamówiłam książeczki KOCHAM CZYTAĆ i UKŁADANKI LEWOPÓŁKULOWE, ale jeszcze nie każdy z terapeutów pracujących metodą krakowską jest w stanie postawić wstępną diagnozę dotyczącą zaburzeń rozwojowych?W Polsce najbliżej mamy do że wiadomość wyszła taka długa, starałam się jednak niczego nie pominąć. Pozdrawiam serdecznie, mama Stasia. Zapisane Jagoda Droga Mamo Stasia, porównując rozwój innych funkcji, niepokoi takie opóźnienie rozwoju mowy, które wskazuje na jakiś problem, być może jedynie funkcjonalny (tzn. związany z działaniem). Dlatego warto systemowo stymulować rozwój mowy. Oczywiście Stasio powinien słuchać wszystkich czterech części rzeczowników, bowiem wszystkie sylaby pojawiają się w mowie codziennej. Dzięki takiemu zabiegowi dziecku nie będzie się nudziło. Ponieważ Stasio powinien już budować zdania i formułować pytania radzę wprowadzić jeszcze jedną płytkę "Czasowniki oraz zestaw E. Wianeckiej "Pytam i odpowiadam" ( razie proszę się nie martwić faktem, że Stasio stroni od grupy rówieśników. Brak mowy jest dla niego bolesnym doświadczeniem i z pewnością jest to jeden z czynników wpływających na rozwój społeczny mnie przymus wąchania, jeśli to dotyczy pokarmów to jest to zrozumiałe, ale jeśli dziecko wącha wszystkie obiekty, to już naturalne nie tej sytuacji radzę, z całym przekonaniem, jeszcze nie wysyłać Stasia do przedszkola, ale w domu, podczas zabaw z siostrą stymulować rozwój języka etnicznego, co jest warunkiem koniecznym do opanowania języka Staś opanował już jakąś umiejętność, to nie można wciąż jej ćwiczyć, bo to zrozumiałe, że jest nudna dla dziecka. Trzeba zwiększać poziom trudności i uczyć nowych Warszawie koleżanki nie diagnozują testem SON-R, ale wszystkie (znajdzie je Pani na stronie ułożą dla Stasia program i pokażą w jaki sposób prowazić pozdrawiamJAgoda Cieszyńska Zapisane monika02 Newbie Wiadomości: 2 Pani Profesor,serdecznie dziękuję za odpowiedź. Kilka dni temu dotarły do nas książeczki "Kocham czytać", a Stasio już zdążył je bardzo polubić. Zaczęliśmy od samogłosek; powtarza je, wskazuje, ale nie chce odczytywać; mam wrażenie, że potrzebuje jeszcze trochę czasu. Gdzieś na forum przeczytałam, że bardzo pomocne może okazać się używanie maskotki, ale nie jestem pewna jak to robić, a nie chciałabym pobłądzić; bardzo proszę o w tym tygodniu syn użył kilka nowych słów: kubek, olej, mąka, z tyłu oraz mniej poprawnie- łoweł(rower) oraz tipopotam, pozostałe wyrazy też zaczynają lepiej brzmieć; jest to dla mnie wspaniałe doznanie i wiem, że naprawdę warto ćwiczyć tą układa sekwencje z trzech obrazków/klocków naśladując wzór, a także kontynuując go i w związku z tym nie wiem czy powinniśmy rozszerzać je czy zaprzestać, a tylko od czasu do czasu powtórzyć?Układanki lewopółkulowe poszły dosyć gładko, tzn. wzory zapożyczone z instrukcji oprócz niektórych wielokolorowych, pytam więc czy mamy ćwiczyć bardziej zaawansowane układanie?Przypomniałam sobie jeszcze kilka istotnych rzeczy, mianowicie zbieractwo syna na spacerach, np. jak jest w miejscu, gdzie są jakieś butelki albo kapsle, to chcę je wszystkie zbierać i powtarza z przejęciem szkło szkło albo kakieł(kapsel). Co to może oznaczać?Jeśli chodzi o wąchanie, o którym pisałam w poprzednim poście, to wącha głównie jedzenie, kwiaty, zioła i rzeczy, które wydają jakiś mocny specyficzny Profesor, napisała Pani w odpowiedzi, że problem z mową syna "może być jedynie funkcjonalny ( z działaniem)"; nie jestem pewna, co to może oznaczać i proszę o słowo terapeuty wybieramy się podczas najbliższej wizyty w Polsce, tj. za 2 pozdrawiam, mama Stasia. Zapisane Jagoda Droga Mamo Stasia, pacynka uczy się mówić, dziecko dostaje pacynkę do rączki lub dorosły porusza zabawką, a dziecko stara się nauczyć pacynkę mówić. W IKEI jest taki konik, którego "buzią" można poruszać, a także pokazać ruchy języka. Ale to może być każda inna pacynka. Jeśli dziecko nie mówi do pacynki, robi to lewopółkulowe są bardzo ważne, trzeba ćwiczyć coraz trudniejsze mnie bardzo niepokoi, takie stereotypowe zainteresowania mogą świadczyć o zaburzeniach ze spektrum zespołu Aspergera. Zawsze staramy się je eliminować. Kiedy pisałam, że problem "może być jedynie funkcjonalny ( z działaniem)" miałam na myśli fakt, że nie podejrzewam zaburzeń organicznych (uszkodzenia struktury mózgu) ale właśnie trudności funkcjonalne (tak jakby program nie był "włączony", a to oznacza, że ćwiczenia i stymulacja mogą wszystko pozdrawiamJAgoda Cieszyńska Zapisane
Cz, 10-08-2006 Forum: Opóźnienie mowy - 2.5 latek nic nie mówi Re: __3,5 latek nie chce sam bawić się w pokoju _ siebie, troche posiedzi przy komputerze, a mlodszy 10 latek jeszcze lubi odrabiac lekcje na dole.
Co powinno Cię zaniepokoić w rozwoju mowy u dwulatka? Odpowiedz na 14 pytań z naszego kwestionariusza. Większość dzieci, które trafiają do mnie na diagnozę czy konsultację logopedyczną, to maluchy poniżej 4. roku życia. Zawsze pytam rodzica, jaki jest powód jego wizyty. Najczęściej to brak mowy. A ja mowę oceniam na końcu, chociaż dwulatek mówi minimum kilkadziesiąt słów. Wyjaśnię Wam dlaczego. Bo sama mowa nie zawsze musi być jedynym niepokojącym symptomem, ale z pewnością jest pierwszym, na który zwracają uwagę rodzice. I całe szczęście! Jak wygląda mowa dwulatka? Dwulatek mówi. I to wcale niemało. Jak określa norma, zna od kilkudziesięciu (ok. 60) do kilkuset słów (średnio to prawie 300 słów). Ponadto buduje proste zdania i wyrażenia typu „mama, oć”, co znaczy „mama, chodź” . Zatem dziecko, które kończy 24 miesiące, nazywa mamę, tatę, babę, dziadzię, mówi „bam” na upadek, woła „pi” na piłkę, a jak widzi pieska krzyczy „hau, hau”. Tak, tak, to wszystko są słowa na miarę dwulatka. Wasz maluch z czasem będzie mówił wyraźniej, a wyrazy dźwiękonaśladowcze coraz częściej będzie zastępował wyrazami brzmiącymi jak oryginały. Nie przejmuj się jednak, że początkowo „lotot” będzie samolotem, a wszystko, co okrągłe będzie określane na przykład jako „buła, buła”. To zupełnie normalne na tym etapie rozwoju dziecka. Przestrzegam także przed zbytnią paniką i mierzeniem rozwoju wraz z zegarkiem, a już najbardziej przed porównywaniem dzieci. Dwuletnia Hania, która mówi kilkadziesiąt pojedynczych słów (w tym większość dźwiękonaśladowczych) i buduje proste zdania, rozwija się tak samo dobrze, jak Franio, który rozmawia z mamą o przeczytanej bajce. Norma jest bardzo szeroka. Kiedy pojawia się kłopot? Przyjrzyjmy się ponad dwuletniej Krysi, która mówi kilkanaście słów typu: mama, baba, bum, dziadzia. Ale nie zawsze mówi „mama” do mamy, zdarza się, że tak mówi też do cioci, a czasem nawet do taty. Kiedy mama woła Krysię po imieniu, dziewczynka nie zawsze się odwraca. Mama tłumaczy, że Krysia jest zajęta i to dlatego. Krysia nie zawsze spogląda na mamę, kiedy ta do niej mówi. Dziewczynka rzadko bawi się wspólnie z mamą. Woli bawić się sama – coś buduje, układa. Nie bawi się w karmienie pieska, lalkę, czy kotka. Dziewczynka już mnie martwi. Mamę martwi głównie to, że mało mówi. Ale Babcia powiedziała, że Krysi tata zaczął mówić późno, bo miał ze cztery lata, a teraz chłop jak dąb wyrósł. Dlatego mama jest spokojniejsza i odwleka wizytę u specjalisty. W książeczce Zdrowia Dziecka w rubryczce mowa, Krysia ma wpisane: „mówi kilka słów”. Mama czeka jeszcze rok. Krysia ma już ponad trzy latka. Mówi kilkadziesiąt słów, nie buduje zdań. Za to zna wszystkie literki. Mama idzie do logopedy, bo Krysia mało mówi. Logopeda notuje: Krysia nie zawsze reaguje na imię, ma trudności w zabawie, ma trudności z wyrażeniem intencji – Krysia nie potrafi nawet gestem o coś poprosić, nie pokazuje palcem, nie podąża za wskazaniem palcem – kiedy logopeda mówi pokazując na zegarek „o, jaki ładny”, Krysia nie zwraca uwagi, nie patrzy w kierunku wskazywania. Wszystkie te objawy wskazują na zaburzenia ze spektrum autyzmu. Krysia zostaje odesłana na diagnozę (zaburzenia ze spektrum potwierdza lub wyklucza psychiatra dziecięcy). Jak jednak widać brak mowy to wierzchołek góry lodowej. Oczywiście nie jest tak, że diagnozujemy wyłącznie Krysie ze spektrum autyzmu, czasami diagnozę kierujemy w stronę neurologiczną, np. niedokształcenia mowy o typie korowym (tzw. afazję dziecięcą), niekiedy stwierdza się niedosłuch, a czasem jest to po prostu opóźniony rozwój mowy. Dlatego tak ważne jest, by przyjrzeć się także innym obszarom rozwoju, które stanowią podstawę dla prawidłowego nabywania mowy. Jeśli dziecko nie reaguje na dźwięk, będzie mieć trudność z reakcją na imię, jak nie zareaguje na imię, nie zrealizuje podstawowej prośby. Dwulatek, który nie pokazuje palcem, nie będzie umiał przekierować naszej uwagi na rzecz, którą chce dostać. Nie będzie na nas patrzył, bo nie traktuje nas jako partnera rozmowy czy zabawy. Coraz częściej zdarzają się dzieci, które mają trudności z jedzeniem. To znów kolejny ważny element dla rozwoju mowy. Kwestionariusz dla rodziców Dlatego zachęcam rodziców dwulatków i pediatrów do skorzystania z krótkiego formularza, który choć w przybliżeniu zwróci nam uwagę na istotne dla rozwoju mowy i komunikacji czynniki. Co sprawdzamy, jak i po co. Kwestionariusz mogą wypełnić wcześniej rodzice. Można go wypełnić wspólnie z lekarzem podczas bilansu, warto jednak wcześniej zapoznać się z pytaniami, zastanowić nad odpowiedzią, żeby wizyta przebiegła sprawniej. Jeśli przynajmniej na jedno z tych pytań odpowiecie przecząco, dopytajcie pediatrę o daną kwestię, a jeśli odpowiecie przecząco na więcej niż jedno, warto skonsultować się ze specjalistą: logopedą, psychologiem lub pedagogiem specjalizującym się w pracy z młodszymi dziećmi. Ważne! Nie jest to kwestionariusz diagnostyczny. Nie prognozujcie po jego wypełnieniu, że na przykład dwa niepokojące sygnały będą zwiastować zaburzenie. 1. Moje dziecko reaguje na dźwięk Jedzie karetka, coś spadnie, a Twoje dziecko się odwraca, przerywa zabawę – to jest właśnie prawidłowa reakcja na dźwięk. Można to sprawdzić w bardzo prosty sposób w gabinecie lekarskim lub w domu. Kiedy dziecko się bawi, uderz czymś w parapet/stół/zagrzechocz. Obserwuj reakcję. Pamiętaj jednak, fakt, że dziecko odwróci się za dźwiękiem, który wywołasz, czy odwraca się, w stronę dzwoniącego telefonu, wcale nie potwierdza tego, że ma bardzo dobry słuch. Częstotliwości dźwięków mowy są inne. Słyszenie dźwięków z otoczenia nie jest równoznaczne z dobrym słyszeniem mowy i rozróżnianiem podobnych w mowie głosek. Jeśli macie wątpliwości co do słuchu dziecka, zgłoście to pediatrze. 2. Moje dziecko reaguje na imię Mówię „Julia”, a Julia się odwraca. Ot, cała diagnostyczna próba. Sprawa jednak dla wielu rodziców nie jest aż tak oczywista. Zapala mi się czerwone światełko, kiedy pytam, czy dziecko reaguje na imię i w odpowiedzi słyszę, „no raczej tak” lub „nie zawsze” lub „czasem nie, ale zwykle wtedy jest bardzo zajęta”. Najczęściej, niestety, dzieci zajęte oglądaniem bajek, mają problem z reakcją na imię. Nie muszę mówić o tym, że dzieci do 2. roku życia w ogóle nie powinny oglądać telewizji. Zapewne większość wie, że dzieci narażone na używanie wysokich technologii mogą mieć trudności z mową, rozumieniem, a także reakcją na imię, rozumieniem poleceń (mogłabym jeszcze wymieniać). Nie zmienia to faktu, że brak reakcji na imię nawet przy czymś tak absorbującym jak oglądanie telewizji, może być niepokojący. Należy to zgłosić lekarzowi. Zwykle z dziećmi podczas diagnozy wykonujemy trzy lub cztery próby reakcji na imię. Zdarza się, że za pierwszym razem dziecko się nie odwróci, bo rzeczywiście jest zaabsorbowane tym, co jest w gabinecie. Ale zwykle w przypadku zdrowych dzieci wszystkie próby są poprawne. Dzieci są sprytne, wnioskują że wołając je, mogę mieć coś jeszcze bardziej atrakcyjnego, dlatego opłaca się odwrócić. 3. Moje dziecko na mnie patrzy, kiedy do mnie mówi lub kiedy ja mówię do niego Zachowanie kontaktu wzrokowego to budowanie wzajemnej uważności. Oczywiście, zawstydzony maluszek będzie świadomie unikał spojrzenia innych, ale szybko to zauważymy. To zupełnie normalne. Nie jest jednak dobrze, kiedy dziecko w ogóle unika wzroku bliskich i często zdarza się, że nie patrzy na osobę, która do niego mówi. 4. Moje dziecko mówi przynajmniej kilkadziesiąt wyrazów lub więcej („pi” na piłkę czy „hau hau” na pieska to także wyrazy w języku dwulatka) Najważniejsze kwestie wyjaśniłam na początku. Dwulatek zna od kilkudziesięciu do kilkuset słów. Wyrażenia dźwiękonaśladowcze to także słowa na miarę dwulatka. Zachęcam rodziców do założenia Pierwszego Słownika Dziecka, którzy mają wątpliwości co do rozwoju mowy swojego dziecka. Wystarczy zeszyt lub notes. Zapisujemy w nim słowa, jakie dziecko wypowiada, można pisać z datą: np.: bubu (bułka) maj 2019, buła lipiec 2019. Słownik ma wartość diagnostyczną, ale może być rewelacyjną pamiątką. Gwarantuję, że po roku już będziecie mieć ubaw z czytania pierwszych słów swojego dziecka, tym bardziej, że dzieciaki na wczesnym etapie mają talent do tworzenia neologizmów – i tak: grabie mogą stać się „grzebanką”, grzebień „czesaczem”, stojak „stojanką”, skarpetki „petuniami”. Jeśli nie nadążacie ze spisywaniem słów i są one zrozumiałe, to prawdopodobnie słownik nie jest Wam już potrzebny (a przynajmniej nie w celach diagnostycznych). W tym punkcie wyjaśniam, że chłopcy nie zaczynają mówić później. To jest mit. Mogą za to występować różnice w liczbie wyrazów pomiędzy chłopcami a dziewczynkami (chłopcy mogą rzeczywiście używać mniejszej liczby wyrazów początkowo, ale nadal będzie to norma). Dwulatek potrafi także odmówić w inny sposób niż krzykiem czy płaczem. Potrafi powiedzieć „nie” lub nawet niewerbalnie np. wykonując znaczący ruch rączką na coś, czego nie chce. 5. Moje dziecko buduje proste zdania i wyrażenia (np. mama tu lub „mama oć”, co znaczy mama chodź) Pamiętam pierwszą trzyelementową wypowiedź mojego niespełna dwuletniego wówczas synka „tata, buła buła, bum!”, co oznaczało „tata, balon pękł”. To jest pełnowartościowa wypowiedź dwulatka. W wieku trzech lat dziecko osiąga takie umiejętności językowe, które pozwalają mu na dość swobodne prowadzenie rozmowy. Oznacza to, że trzylatek jest już całkiem dobrze rozumiany przez otoczenie, nie tylko najbliższych i potrafi na przykład powiedzieć, co działo się w przedszkolu. Będą to oczywiście bardzo proste opowieści, ale już całkiem ciekawe. Dziecko ma prawo do popełniania błędów gramatycznych, tworzenia neologizmów. Wbrew pozorom takie zjawiska świadczą o jego świadomości językowej. Ba! Już trzylatek może nam zwrócić uwagę, że nie mówi się „buza, tylko buza”. Co oczywiście znaczy, że nie mówi się buza tylko burza. Chociaż maluch nie wypowiada jeszcze głoski , to jednak doskonale ją słuchowo rozróżnia od głoski . Dwulatki potrafią też zadawać proste pytania. Trzylatki … mogą już zadawać mnóstwo pytań… a co to, a dlaczego.. a czemu, „a po czemu” i jeszcze jedno „a gdzie mama”? Pewnie niektórzy dobrze to znają! 6. Moje dziecko je różne konsystencje pokarmów Dodałabym jeszcze, że akceptuje nowości, a przynajmniej próbuje. Coraz częściej zdarzają się dzieci, które mają trudności z jedzeniem. To znów kolejny ważny element dla rozwoju mowy. Maluch, który preferuje wyłącznie gładkie konsystencje, będzie miał znacznie mniejsze szanse na prawidłowy rozwój zgryzu, a to znów wiąże się zarówno z mową, jak i całą postawą dziecka. Problemy z jedzeniem bywają przejściowe, ale mogą też świadczyć o poważniejszych zaburzeniach, trudnościach motorycznych lub trudnościach innego pochodzenia (nadwrażliwości), które należy już zróżnicować podczas diagnozy. Nakarmienie „niejadka” często spędza sen z powiek rodzicom. Szukają na to różnych sposobów. Niektórzy nie wiedzą, że tak być nie musi i dziecko może otrzymać specjalistyczną pomoc. W Polsce mamy coraz więcej bardzo dobrych terapeutów karmienia. 7. Moje dziecko bawi się w proste zabawy w udawanie (udaje, że karmi pieska kamyczkami) Zabawa! To poprzez zabawę i w zabawie dzieci uczą się najwięcej. Początkowo dzieci bawią się manipulacyjnie. To znaczy, że Twoje dziecko bierze do rączki różne przedmioty, zabawki, przekłada je, układa, stawia na coś, zrzuca, kręci, potrząsa, uderza. To bardzo wczesny etap zabawy zaczynający się przed pierwszym rokiem życia. Później dziecko bierze samochodzik i nim jeździ w jedną i w drugą stronę, rzuca piłeczką – to zabawy funkcjonalne. Ponad roczne dziecko już wie, co zrobić z samochodem czy z piłką. Dwulatek zaczyna się bawić w zabawy w udawanie, naśladuje. Udaje na przykład, że karmi pieska, bada lalkę, przygotowuje jedzenie, naprawia samochód. Te zabawy są jeszcze bardzo proste, bo dopiero czterolatek tak naprawdę zacznie je bardziej rozbudowywać. Zatem, Drogi Rodzicu, wcale nie musisz uczyć dziecka, jak to się karmi misia. Twój bystrzak doskonale to wie, bo obserwuje Ciebie. Dlatego doskonale potrafi odtworzyć pewne scenki – na przykład jak gadasz przez telefon. 8. Moje dziecko potrafi wyobrazić sobie różne przedmioty (że w kubeczku jest woda, a kamyczki są karmą dla psa) To już naprawdę zaawansowane umiejętności zabawy. Podam Wam dwa przykłady. Julia bawi się filiżankami i zabawkową kuchnią. Julia ma zestaw małych niebieskich kubeczków, podstawek, przekłada je, chowa do szafki, udaje, że coś nalewa z dzbanuszka do kubeczka. To przykład bardzo prostej zabawy w udawanie. Pytanie, czy Julia używa przy tym wyobraźni, czy potrafi zastępować przedmioty rzeczywiste, wyobrażonymi? Jeśli Julia będzie dmuchała w kubeczek, to znaczy, że wyobraża sobie, że tam jest gorący napój. Jeśli Julia ułoży na talerzyku kamyczki, to znaczy, że wyobraża sobie je jako ciastka. To niezwykle ważne elementy zabawy. Nie wystarczy, że dwulatek wyłącznie jeździ samochodzikiem po wszystkich powierzchniach albo wozi lalę w wózku. Jego zabawa zaczyna być nieco bardziej rozbudowana. 9. Moje dziecko współdzieli ze mną radość (kiedy coś miłego widzi, podchodzi, by mi o tym powiedzieć lub niewerbalnie to wskazać) Znacie to? Wasza pociecha dostaje od babci nową zabawkę i zaraz biegnie do Was się pochwalić. Albo jak widzi samolot, pokazuje i za wszelką cenę chce, byście i Wy spojrzeli. To znak, że Wasze dziecko ma intencję, czyli „ja chcę coś pokazać”, ma potrzebę zbudowania relacji, bo samo pokazanie jest też zaproszeniem „mamo, tato, cieszcie się ze mną, zobaczcie to, co ja widzę”. Niby takie proste, a ile kolejnych „ważności” się w tym kryje. Dwulatek naśladuje też różne emocje. Potrafi się uśmiechnąć na pytanie – „pokażesz, jak się uśmiechasz” lub zrobić podkówkę, kiedy ktoś pyta, by pokazał, jak się smuci. 10. Moje dziecko pokazuje palcem na różne interesujące je przedmioty, osoby, aktywności W sklepie słyszę pewną panią, zapewne babcię: „Stasiu, nie pokazuj palcem, bo to nieładnie!”. Takie uwagi to zwykle standard, ale ja wtedy sobie myślę: „Pokazuj Stasiu, pokazuj. Może i nieładnie, ale to twoja ważna umiejętność, chłopaku”. Dlaczego to wskazywanie palcem jest takie ważne? Zacznijmy od tego, że taka umiejętność pojawia się ok. 9. miesiąca życia, czyli zanim Twoje dziecko zacznie chodzić, mówić pierwsze słowa. Pokazuje paluszkiem, zwykle na wszystko to, co jest dla niego interesujące z intencją „tata, nazwij to” albo „mama, popatrz”. I właśnie tu dotykamy istoty rzeczy. Dzieci zaczynają mieć intencje. Ich palec to znak, że chcą zwrócić na coś naszą uwagę. Wiedzą już, że mama to ktoś zupełnie inny, kto wcale nie widzi wszystkiego, co one widzą. Dlatego trzeba pokazać, przekierować spojrzenie i uwagę mamy. Ten z pozoru niewiele znaczący gest, z łatką „nieładnego” ma przeogromną wartość dla całej komunikacji. Często terapeuci mówią, że koniec tego palca, to początek mowy dziecka. I coś w tym jest. Maluszki (dwuletnie, trzyletnie, a nawet starsze) z zaburzeniami ze spektrum autyzmu często nie używają gestu wskazywania: biorą rękę dorosłego i ręką dorosłego próbują coś włączyć, wyłączyć, wyjąć, podnieść. Nie mają przy tym tej jakże ważnej intencji: „pomóż mi”. Gest wskazywania często pojawia się przy oglądaniu książeczek. Można też spontanicznie zapytać: gdzie jest misio/okno/drzwi i poczekać na reakcję dziecka, czyli wskazanie palcem. 11. Moje dziecko potrafi poprosić o różne przedmioty, aktywności (nawet niewerbalnie wskazaniem prosi o picie, jedzenie, podanie lalki) Nawet jeśli Twój dwulatek nie podchodzi do Ciebie i nie mówi daj pić, ale podejdzie i gestem pokaże „picie” lub wskaże na szafkę, na której stoi butelka z wodą, jest to zaliczona próba punktu 11. Zdarza się, że rodzice od razu odpowiadają na to pytanie twierdząco, wspominając jak dzieci podbiegają i wszelkimi sposobami (gestami, kierowaniem wzroku) potrafią tłumaczyć, o co im chodzi. Właśnie taką komunikację mamy na myśli. To są adekwatne dla dwulatka reakcje. Problem może się pojawić, jeśli dziecko ręką rodzica pokazuje, czego chce (i tak jest niemal za każdym razem) lub w ogóle nie prosi, a zwykle samo po wszystko sięga. Jeśli jest ta druga opcja, warto stworzyć sytuację, w której dziecko musi o coś poprosić i wtedy uważniej się przyjrzeć jego zachowaniu. Zwykle proszę rodzica, by wziął jakąś bardzo zachęcającą dla dziecka przekąskę lub zabawkę, wyjął z torebki i po prostu trzymał. Ja oceniam, co dziecko zrobi: poprosi, spojrzy na mamę i gestem pokaże, by dała, czy może bez spojrzenia będzie próbowało wyjąć picie z rąk. Chociaż rodzice często wyprzedzają potrzeby dzieci, nim zdążą one cokolwiek zakomunikować, to naturalne dla dwulatka jest zgłaszanie własnych potrzeb, nawet jeśli bywają one bardzo zmienne. 12. Moje dziecko używa w komunikacji różnych gestów („papa”, „przesyła buziaki”) Na początku był… gest. Zanim Twoje dziecko cokolwiek powiedziało lub powie, to pokazało lub pokaże. Gesty typu „papa”, przesyłanie buziaków, pokazywanie „jaki duży urosnę” lub „jakie babcia ma kłopoty” to niemal standardowy repertuar każdego roczniaka a nie tylko dwulatka. Gesty, którymi dziecko się posługuje, są dowodem na to, że nasz maluch potrafi naśladować, zaczyna rozumieć otaczającą rzeczywistość, rozumie nasze polecenia i przede wszystkim buduje z nami pierwsze znaczące dialogi. 13. Moje dziecko dokonuje wyboru (kiedy pokazuję, co wolisz bułkę czy chlebek, dziecko wskazuje na pożądaną rzecz lub werbalnie informuje o wyborze) Kiedy powiedziałam o tym na Instagramie, otrzymałam kilkadziesiąt wiadomości. Po pierwsze niewielu rodziców zdawało sobie sprawę, że to istotne, wielu przetestowało swoje dwulatki i wybierały bez problemu i wielu specjalistów odpisało: tak, potwierdzamy, dwulatki sobie radzą, dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu nie. Test wyboru, tak go nazwijmy, może przeprowadzić nawet pediatra bardzo sprawnie w swoim gabinecie. Na koniec wizyty, kiedy dziecko jest już dość spokojne, pokazuje: po jednej stronie trzymając w dłoni lizak, po drugiej stronie trzymając w dłoni naklejkę i pyta: co wybierasz naklejkę czy lizaka? Ważne, by naklejka i lizak były ułożone skrajnie, tak, by dziecko, które nie mówi, miało możliwość spojrzeć na pożądaną rzecz, byśmy byli pewni jego wyboru. Oczywiście za chwilę może zmienić zdanie i nie chcieć już lizaka. To zupełnie normalne dla dwulatków. 14. Moje dziecko rozumie polecenia (przynieś misia) Dwulatek rozumie już nie tylko bardzo proste polecenia typu: daj misia. Rozumie także nieco bardziej rozbudowane typu: daj misia, który leży na kanapie. Kiedy powiecie maluszkowi, przynieś butelkę, zwykle przyniesie swoją, a spróbujcie powiedzieć: przynieś butelkę, która stoi na stoliku. Takie polecenia dwulatek już potrafi wykonać. A co jak zauważysz nieprawidłowości? Rozpoznanie wczesnych niepokojących objawów daje małemu dziecku szansę na podjęcie szybkiej terapii i znacznie poprawia rokowania co do rozwijania mowy i komunikacji. Często słyszę, że czyjś dwulatek nie mówił, a nagle się rozgadał. Często też widzę niemówiącego dwulatka, który nagle się nie rozgaduje. W wielu przypadkach jesteśmy w stanie prognozować rozwój mowy. Ale inne prognozy przyjmiemy w przypadku dwuletniego Kuby, który mówi powiedzmy 20 słów, jednak naśladuje, ma chęć powtarzania, dobry rozwój motoryczny, pokazuje palcem, reaguje na imię niż w przypadku dwuletniego Olka, który też mówi 20 słów, ale nie udaje mu się powtarzać, ma trudności motoryczne. Kuba ma szansę, by mowę rozwinąć szybciej, w przypadku Olka miałabym wątpliwości. Stwierdzenia typu: „Wiesio zaczął mówić jak miał cztery lata, jaki chłop wyrósł” pokazują tylko skrawek Wiesia. To, że nie mówił i to, że wyrósł. Nikt jednak nie wie, jakie udręki przeżywał w przedszkolu, gdy po raz kolejny podstawiali mu herbatę z cytryną, a on chciał bez, bo cytryny nie lubił, ale nie umiał powiedzieć. Zawsze przy śniadaniu z tego powodu był płacz, Wiesio za karę szedł do kąta, bo „nie umie się przy stole zachować”. A on tylko nie umiał wyrazić swojej potrzeby. Nikt nie wie, ile nerwów go kosztowało, kiedy chciał powiedzieć, że Wojtuś z placu zabaw zabrał mu jego samochodzik. Nikt go niestety nie rozumiał. Wiesio niemal codziennie płakał w pierwszej klasie przy odrabianiu lekcji. Kiedy inne dzieci czytały i pisały, on miał jeszcze trudność z wymienieniem głosek w wyrazach, bo dopiero co zaczął składać zdania. Przekręcał jeszcze wiele słów, dlatego nie potrafił ani ich przeczytać dobrze, ani tym bardziej zapisać. Wiesio cały czas czuł się gorszy. Nauczyciele mówili, że to leniuch i nie chce mu się uczyć. Wiesio jako kilkulatek nie miał żadnych szans na terapię te 40 lat temu, bo „kto wtedy chodził do logopedy”. Mama Wiesia nie wiedziała nawet, że można zacząć uczyć mówić wcześniej, a nie czekać na jego pierwsze słowa do 4 roku życia. Logopedka Jola 40 lat temu też nie wiedziała, że mowę dwulatka można a nawet trzeba stymulować. Dziś już to wiemy. Każde dziecko jest inne. I to nie tylko slogan. Żaden specjalista nie patrzy na jeden objaw, symptom, niepokojący sygnał. Patrzy się na dziecko jako na całość przez pryzmat historii ciąży i porodu. Dzieci z tzw. obciążonym wywiadem okołoporodowym są zwykle pod czujniejszym okiem specjalistów. O obciążonym wywiadzie okołoporodowym mówimy w przypadku dzieci pochodzących z ciąż zagrożonych, podczas których mama była hospitalizowana lub u mamy wystąpiły poważniejsze infekcje, choroby zakaźne, przyjmowała leki, które mogłyby wpłynąć na zdrowie maluszka,urodzonych przedwcześnie,z niską masą urodzeniową,z niską punktacją w skali Apgar,które przeszły znaczne niedotlenienie, kiedy odnotowano zamartwicę,które doznały urazu okołoporodowego. Każde dziecko ma za sobą pewną historię, swoją własną, indywidualną. I z tego właśnie powodu należy wyzbyć się ocen i podchodzenia do nich z zamiarem odhaczenia, co być powinno, a czego nie ma i jak być powinno, a jak nie jest. Właśnie dlatego nie znoszę pytań niektórych mam w stylu „a to jeszcze nie chodzi”. Pamiętam pewną sytuację z placu zabaw. Zagadała jedna z mam: „a to ile synek ma”. Odpowiadam, że skończył rok. Na co z wielkimi oczami słyszę: „a to jeszcze nie chodzi”. Mówię spokojnie, no nie chodzi. Mama pocieszająco: „nie no, jasne, każde w swoim tempie”. Po czym rzuca jeszcze z niepohamowaną satysfakcją: „a moja to chodziła jak miała dziewięć miesięcy”. Mój syn zaczął chodzić dokładnie w 16. miesiącu. Byłam wcześniej u fizjoterapeuty. Powiedział: „na spokojnie, nie dzieje się nic niepokojącego, jeszcze ma czas”. Opóźnienia do 6 miesięcy nie powinny zwykle niepokoić. Nie usypiam Waszej czujności. Normy są istotne, stanowią pewne odniesienie, ramę, ale nigdy żaden specjalista nie patrzy na rozwój dziecka przez pryzmat wyłącznie jednego wyizolowanego problemu. A jeśli macie wątpliwości i zastanawiacie się, czy dziecko mówi za mało, to znaczy, że trzeba się udać do specjalisty. Bo z jakichś powodów te wątpliwości są. Odpowiedzi nie otrzymacie online ani na żadnym forum. Dlaczego? Właśnie dlatego, że Twoje dziecko, Drogi Rodzicu jest jedyne, wyjątkowe i nie ma drugiego takiego samego. To najprawdziwsza prawda. Bardzo często otrzymuję od Was pytania typu: moje dziecko nie zawsze na mnie patrzy lub moje dziecko nie zawsze reaguje na imię. Czy to autyzm? Nie wiem. Nie znam Twojego dziecka. A jeden symptom, czy nawet dwa nie przesądzają o diagnozie. Dziecko może unikać kontaktu wzrokowego, bo… jest nieśmiałe, ma problem ze wzrokiem, ma problem ze słuchem, frustruje się, że nie mówi. Specjalista podczas wizyty pomoże Ci znaleźć przyczynę poznając historię Twojego dziecka i Twoje dziecko. Autorka artykułu: dr n. hum. Anna Zając – logopedka, specjalista ds. rozwoju mowy i komunikacji. Profil na Instagramie @bubagada_o_logopedii.
Zacznę od tego że od początku wychowujemy w duchu rodzicielstwa bliskości. Nie bijemy nie krzyczymy nie stosujemy kar. Jednak od pewnego czasu zaczynam tracić cierpliwośc do swojego dziecka. Bo muszę przyznać że mój syn jest poprostu niegrzeczny, nie słucha. I ja nie wiem co mam z tym zrobić. Cho
6. Problemy z integracją sensoryczną (SI).Napięcie mięśniowe twarzy, wrażliwość dziecka na dźwięki, bodźce słuchowe oraz wrażliwość jamy ustnej dziecka (jego narządów artykulacyjnych), to te części integracji sensorycznej, które bezpośrednio wpływają na mowę. Maluch może być wrażliwy bardziej na dźwięki otoczenia niż mowy lub być nadwrażliwy na mowę. W takim przypadku jego zdolności przyswajania języka znacznie maleją, ponieważ dziecko nie słyszy słów lub kojarzą mu się one niejako z bólem (dźwięki mowy brzmią tak, jak dla większości z nas drapanie paznokciami po tablicy). Wrażliwość jamy ustnej, czucie położenia języka, napięcie mięśniowe w jamie ustnej, w gardle, napięcie języka powodują, że czasami powiedzenie pewnych głosek jest niemożliwe. Dla przykładu głoska "l", która jest głoską, przy której nasz język dotyka podniebienia, jest niemożliwa do wypowiedzenia dla osoby, której napięcie języka jest słabe i spoczywa on na dnie jamy od tego jaką przyczynę podejrzewasz u swojego dziecka, jeśli 3 latek nie mówi musi zdiagnozować go specjalista. Jeśli okaże się, po wizycie u logopedy, lekarza pierwszego kontaktu, laryngologa, psychologa czy neurologa, nie znajdziecie bezpośredniej przyczyny opóźnienia rozwoju mowy, nie panikuj. Co prawda według norm rozwojowych mowy 3-letnie dziecko powinno już mówić, to pamiętaj że normy są tworzone po to, aby rodzic miał rozeznanie. Nie są wyrocznią! Istnieje grupa dzieci, które zaczynają mówić dopiero w wieku 3-4 lat (często zaczynają mówić od razu pełnymi zdaniami). Te dzieci z nieznanych dotąd powodów nie przechodziły rozwoju mowy liniowo, ale w pewnym momencie zaczynały mówić tak jak na koniec. Ważne, abyśmy w codziennym życiu jak najbardziej wspierali dziecko i jego rozwój mowy. Mówmy do niego jak najczęściej poprawnym językiem, bądźmy wzorcem, czytajmy książki, opowiadajmy o tym co widzimy, nazywajmy przy nim (z nim) również:Tablet i smartfon dla dziecka - wpływ nowych technologii na rozwójJak poradzić sobie z jąkaniem u dziecka
Nikt mi nie wmówi, że 3-latek który nie mówi rozwija się prawidłowo i nie ma powodów do niepokoju. Jak słyszę tekst, że chłopcy mówią później i każde dziecko rozwija się w swoim
12 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 2418 Zarejestrowany: 15-01-2014 13:54. Posty: 3 IP: 15 stycznia 2014 14:05 | ID: 1066939 Witam wszystkich serdecznie, zacznę o tego ze jestem tu nowa i potrzebuję waszej pomocy a wiec do rzeczy Mój synek 2,5 roku jest wesołym dzieckiem, szczesliwym ładnie mówi, śpiewa, ale problem tkwi w tym że przeprasza za nie swoje problemy ! :( co ja mam robić i np: upuściłam ostatnio kubek na podłogę (plastikowy) a mój synek do mnie "przepraszam mamo" drugi przkład nie mogłam zanleść jakiejś rzeczy i chodziłam po całym domu a mój synek "przepraszam mamo" takich przykładów jest cała masa wydaje mi się ze bierze on całą winę na siebie! chodz ja mu tłumaczę ze to nie przez niego, ale dalej to sie powtarza, co ja mam robić ? czy to ja gdzies popelnilam blad wychowawczy?jak mam reagowac na to? bardzo prosze o i pozdrawiam 1 Dunia Poziom: Szkolniak Zarejestrowany: 10-03-2011 17:24. Posty: 18894 15 stycznia 2014 14:21 | ID: 1066944 Kochanie. Wszystko jest w porządku. On jest po prostu uprzejmy. To cudowne , że zna takie słowa i wie kiedy je stosować. To żaden Twój bład też bez powodu czujesz się winna. Jaka w tym Twoja wina? Może Twój synek ma taką wrażliwośc pi mamusi. Jest dobrze. Nie strofuj go za to. Tylko ciesz się!!! 2 Alina63 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21. Posty: 18946 15 stycznia 2014 14:25 | ID: 1066946 Twojemu synkowi najwyraźniej podoba się słowo " przepraszam " , i tak trzymać .... 3 Monika_Pe Zarejestrowany: 04-03-2013 10:05. Posty: 936 15 stycznia 2014 14:34 | ID: 1066948 Jesli cos nie jest naszą winą powinno się mówić "przykro mi" a nie "przepraszam" - może syn nie widzi róznicy między tymi dwoma sformułowaniami? Trzeba go nauczyć nowego słowka:) 4 lilalila Zarejestrowany: 15-01-2014 13:54. Posty: 3 15 stycznia 2014 14:37 | ID: 1066951 kochane jesteście, dziekuję, troszke mnie uspokoiłyscie bo na prawde zamartwiałam się bardzo,pozdrawiam 5 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 15 stycznia 2014 14:37 | ID: 1066952 Synek jest jeszcze mały. Ale widac, że zna zwroty grzecznościowe, tylko nie wie, kiedy je wykorzystać. Jest mały i ma do tego całkowite prawo. Powinnnaś sie cieszyć z tego powodu. I tłumaczyć synkowi, że to nie On powinien przepraszać, bo nie Jego to wina. Ale chłopaiec musi to zrozumieć. Więc tłumacz i tyle, a to, ze jest grzeczny i zna takie słówka..Tylko pogratulować Ci kochana!!! 6 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 15 stycznia 2014 14:38 | ID: 1066954 lilalila (2014-01-15 14:37:06)kochane jesteście, dziekuję, troszke mnie uspokoiłyscie bo na prawde zamartwiałam się bardzo,pozdrawiam Nie martw się:) Wszystko w normie, wiec głowa do góry:) 15 stycznia 2014 14:42 | ID: 1066958 Wszystko w normie, ja mam córkę w tym samym wieku i też tak mówiła, zdarza jej się do dziś ale już rzadziej :) 8 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 15 stycznia 2014 14:43 | ID: 1066959 Moniskaa (2014-01-15 14:42:18)Wszystko w normie, ja mam córkę w tym samym wieku i też tak mówiła, zdarza jej się do dziś ale już rzadziej :) Mój Mati tez tak mówił. I to długi czas;) jak był większy to zrozumiał, że nie ma przepraszać, jak niczego nie zbroił i jest ok od tamtej pory:) 9 lilalila Zarejestrowany: 15-01-2014 13:54. Posty: 3 15 stycznia 2014 14:47 | ID: 1066965 dzieki wielkie no to juz jestem bardzo spokojna bo juz sie balam ze to cos nie tak jest, zycze milego polpludnia i teraz biegne z pracy po synusia do zlobka i do domku, pozdrawiam 10 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 15 stycznia 2014 14:49 | ID: 1066967 lilalila (2014-01-15 14:47:12)dzieki wielkie no to juz jestem bardzo spokojna bo juz sie balam ze to cos nie tak jest, zycze milego polpludnia i teraz biegne z pracy po synusia do zlobka i do domku, pozdrawiam Zaglądaj do nas czasem i daj znać jak się u Was sprawy mają;) Miłego popołudnia;) 11 anetaab Poziom: Starszak Zarejestrowany: 20-02-2011 20:09. Posty: 13427 15 stycznia 2014 14:52 | ID: 1066969 Rośnie Ci mały wrażliwiec, a to urocze :) 12 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 15 stycznia 2014 16:34 | ID: 1066997 Może po prostu mu takie słowa się spodobały i tak mówi... na pewno nie ma się czym martwić... ale na pewno można poobserwować czy w innych sytuacjach jest wszystko okej...
Mutyzm wybiórczy - kiedy dziecko mówi np. w domu, a w przedszkolu milczy, jest jednym z rodzajów mutyzmu funkcjonalnego. Poza nim wyodrębniono mutyzm sytuacyjny, związany z próbą odnalezienia się np. w nowym przedszkolu czy nowej szkole, i całkowity - kiedy dziecko w ogóle nie mówi, jednak nie wiąże się to z zaburzeniami mowy.
[/font]WITAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIEJESTEM NOWA I CHCIALAM SIE DOWIEDZIEC I PODPYTACO JEDNA SUMIE JEST TO DLA MNIE MIANOWICIE:[font="Impact"][size="3"][/size]MOJ SYNEK MA 2,5 ROKU I MALO PARE ZROZUMIALYCH WYRAZOW ALE NIE TO MAMA TATA BRUM BRUM,KAJA (TO CIOCIA) , I WIELE SłóW PO SWOJEMU TYPU :AJ ,Ał , UłAJI , KUJ WASZE DZIECI W TYM WIEKU TEZ MóWIA TYLE O ILE???.SA DZIECI CO MOWIA NORMALNIE I O JAKIES JESTEM BARDZO ROZWINIETY EMOCJONALNIE : KOCHA ,TULI , CALUJE , TRZYMA ZA RACZEK MNIE( MAME) , BARDZO SWOJE MASKOTKI I ULUBIONE SAMOCHODZIKI KTORYCH NIKOMU NIE DZIECKIEM NADPOBUDLIWYM, CIAGLE BIEGA,OBIAD JAK JE TO SKACZE ALBO SIE USIEDZI W MIEJSCU , BARDZO DUZO MYSLI,JEST SAMODZIELNY SAM MLEKO Z BUTELKI , BARDZO WCZESNIE TO UMIAL,NIE SIKA NA NOCNIK. I MA TAKA NATURE ZE NIE ZWRACA NA OSOBY KTORE DO NIEGO COS MOWIA CZY SIE JAKBY BYL JEST WSZYSTKO W LUBI TYLKO POWIEM TO SLOWO LECI PIERWSZY NA LUBI GDY MU SIE ROZKAZUJE ,NAKAZUJE I PRZEMYSLEC I ZA CHWILE SAM POJDZIE I ZROBI TO CO MU CHYBA JUZ O JKAIES WIEDZIALA CHOCIAZ ODROBINE COS NA TEN TEZ ZDARZAJA SIE TAKIE KTOS Z WAS MA TAKIE??DZIEKUJECZEKAMPOZDRAWIAM
. 3hkx7ksxpm.pages.dev/4233hkx7ksxpm.pages.dev/3303hkx7ksxpm.pages.dev/9073hkx7ksxpm.pages.dev/9793hkx7ksxpm.pages.dev/5273hkx7ksxpm.pages.dev/2023hkx7ksxpm.pages.dev/8483hkx7ksxpm.pages.dev/8293hkx7ksxpm.pages.dev/533hkx7ksxpm.pages.dev/783hkx7ksxpm.pages.dev/8733hkx7ksxpm.pages.dev/7013hkx7ksxpm.pages.dev/993hkx7ksxpm.pages.dev/2963hkx7ksxpm.pages.dev/269
2 5 latek nie mówi forum